Pielęgnacja psich uszu także jest ważna.Najczęstszą dolegliwością psich uszu jest podrażnienie lub zapalenie nabłonka kanału słuchowego, wywołane przez zaleganie w nim woszczyny.Z reguły właściciel psa zauważa to, gdy pies zaczyna drapać się okolicach uszu lub usiłuje podrapać się w środku ucha (!) lub – co gorsza – zaczyna ustawicznie potrząsać lub trzepać głowa i uszami, starając się oczyścić ucho z zalegającego w nim brudu lub nawet płynu.
By uniknąć takiego stanu należy regularnie – mniej więcej co dwa tygodnie – rutynowo kontrolować stan ucha – zajrzeć do środka,przetrzeć wnętrze ucha kłębkiem waty (uwaga, by nie zsunął się z patyczka czy palca!). Jeśli wacik po wyjęciu jest brudny, to najwyższy czas by przeczyścić ucho.
Troska o uszy – wbrew pozorom – nie jest udziałem tylko właścicieli psów ras zwisłouchych, gdyż o podrażnienie czy zapalenie ucha łatwo także u psów o uszach stojących (choć przyznać trzeba, że psy o uszach nieproporcjonalnie dużych i przylegających do głowy, jak basset, jamnik czy cocker spaniel skarżą się na uszy częściej niż inne).
Ważnym elementem higieny psiego ucha jest przeglądanie, czy nie dostały się doń jakieś ciała obce – szczególnie latem i wczesną jesienią psy buszujące po polach są szczególnie narażone na źdźbła traw. Jeśli tylko podejrzewamy coś takiego, to czym prędzej trzeba je usunąć, a jeśli podejrzewamy, iż kosmyk trawy czy cześć kłosa dostała się do wnętrz ucha – to czym prędzej do lekarza weterynarii. Pozostawione w dolnej części kanału słuchowego najmniejsze choćby ciało obce jest źródłem podrażnienia ucha, co prowadzi nieuchronnie do zapalenia, które wymaga dość długotrwałej i kosztownej kuracji.